środa, 14 grudnia 2016

Rozdział 8

Byliśmy koło przekąsek. Jedliśmy właśnie karmelowy tort, gdy nagle w naszą stronę zaczął biec jakiś mały kucyk
-O nie... mój brat- powiedział Kero
-to twój młodszy brat? Jest słodki- powiedziałam
-I strasznie irytujący... a bynajmniej dla mnie- odpowiedział. Brat Kero był już koło nas, ździwiło mnie, że tata Kero i jego brat są zwykłymi kucykami, a Kero jest pegazem...
-Cześć Kero! Cześć koleżanko Kero!- krzyknął
-Hej...- odpowiedziałam
-Cześć Maly...- powiedział Kero
-Co porabiacie?- spytał i nagle zauważył ciasto -o tort!- dodał i wepchnął swój pyszczek w ciasto Kero. On tylko patrzał znudzony jak brat pożera jego jedzenie z talerza ochlapując bitą śmietaną siebie i Kero. Gdy skończył pobiegł w tłum. Kero wziął chustkę i wytarł bitą śmietanę z garnituru
-Dzień w dzień to samo...- powiedział
-Wow, nie wiedziałam, że rodzeństwo jest tak straszne- powiedziałam
-Nie masz rodzeństwa?- spytał
-Nie... i chyba nie chce mieć- odpowiedziałam. Kero chciał coś właśnie powiedzieć, gdy zza stołu powoli wysunęła się Chakie
-Rous! Znalazłaś sobie chłopaka!- krzyknęła
-Co? Ja? On? Chyba sobie żartujesz Chakie- odpowiedziałam,
   
(niektóre obrazki będą wstawione w tekst, aby pokazać reakcje kucyków czy wydarzenia, które się dzieją)

ale Chakie chyba mnie nie słuchała. Podeszła do Kero
-Cześć jestem Chaki, przyjaciółka Rous, miło mi cię poznać- powiedziała
-Kero... i nawzajem- odpowiedział. Chakie znowu zaczęła robić dziwne rzeczy ze swoją twarzą
-Chakie, a gdzie jest Snowflake?- spytałam
-W toalecie, załatwia się- odpowiedziała. Nagle do stołu podszedł jakiś "gang" kucyków. Jeden z nich... to chyba był szef, miał irokeza, a jego znaczek to były czerwone szramy
-Gdybym ja był w tej grze to od razu był załatwił tego Wiedźmina- mówił coś do swoich koleszków. Nagle Chakie znieruchomiała. Odwróciła się i podeszła do nich
-Za kogo ty się uważasz, że myślisz, że pokonasz Wiedźmina?- spytała tego z irokezem
-Ja jestem po stronie Dzikiego gonu, i każdy wie, że on jest lepszy od Wiedźmina, ale oczywiście w grach dobro musi zwyciężać- odpowiedział. W oczach Chakie było widać mordor
-Jesteś idiotą jeśli myślisz, że pokonasz Wiedźmina!- krzyknęła
-A ty czemu go tak bronisz?- spytał -Czekaj... nie gadaj, że taka różowa pinda jak ty ma znaczek z Wiedźmina
-A mam i co ci do tego?- spytała. Chłopak uśmiechnął się i pokazał swój znaczek
-Wiedziałam, że w Dzikim gonie są lamusy, ale ty to już przesada- powiedziała robiąc głupi uśmieszek
-Ha! Ha! Ha!- bardzo śmieszne -lepiej weś wyjdź, bo nie mogę patrzęc na twoją sukienkę!- powiedział

-I dobra!- odpowiedziała i poszła sobie. Kero i ja tylkos staliśmy jak słupy i patrzeliśmy na to co się dzieje
-Wow... chyba oddziele mojego brata od gier komputerowych- powiedział Kero.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz